Sex w okolicy


Obserwowałem jak Gabriel, ubrany w bokserki i swój t-shirt robił śniadanie. Trochę obolały, a na ciele mam czerwone ślady po zębach Gabriela.

Usiadłem i zdałem sobie sprawę, że jestem cały nagi. Nie mogłem uwierzyć w to co właśnie tu miało miejsce. Opuścił moje wnętrze i przeszliśmy kilkoma krokami do łóżka.

- Mój - szepnął do mojego ucha. Niestety nie mogłem kontrolować tego, gdzie leci moje nasienie. Zawyłem głośno, wymawiając imię mojego chłopaka.

Teraz przyjemność sączyła się z dwóch źródeł. Pojawiły się na nim spadające z nas krople potu. Jego ruchy stawały się coraz bardziej zdecydowane i silne.

- Cholera - zasyczał mi nad ramieniem. Czułem jego oddech na włosach, na szyi. Ciało przecięła nuta bólu, ale i przyjemności.

Potem sam wziął głęboki wdech i przybliżył się. Potem poczułem jego palce w sobie. Mówił ciepłym głosem, za którym ślepo podążałem.

Swoją długą dłonią sięgnął po coś co trzymał w szafie. Jego męskość poczułem na dole pleców i aż drgnąłem. Jego czułe punkty, jego zamiary, intencje.

W półmroku wyglądał naprawdę jak młody bóg. Mogłem wtedy lepiej poznać jego ciało. Lekki ból mieszał się z przyjemnością.

Jego język wwiercił się w moje uchylone usta. Objąłem jego silne ramiona i usiadłem na jego udach. Nadszedł ten moment, gdy byliśmy przed sobą całkowicie nadzy.

A ciepło emanowało z tego miejsca i czułem je na policzkach. Unosiła się i opadała, gdy to robiłem. Dlatego całowałem każdy skrawek jego muskularnej klatki piersiowej.

Uśmiechnąłem się z satysfakcją i wylądowaliśmy na łóżku.

Top